Po kilku dniach zimy znów zrobiło się jakby wiosennie. Po śniegu już nie ma prawie śladu, a temperatura przyjemniejsza na spacer. W poniedziałek pracowałem na noc, więc wcześniej mogłem cieszyć się ładnym i słonecznym dniem. Wyjątkowo nie miałem ochoty na bieganie, dlatego, kiedy żona zbierała się na spacer, zaproponowałem, że pójdę z nią. Wtedy ona zaproponowała las w Havre, nie szczególnie spodobała mi się ta propozycja, bo po tak nagłej zmianie pogody z zimowej na wiosenną, to ścieżki leśne będą pełne błota. Mnie ono szczególnie nie przeszkadza, ale znam swoją żonę i jej narzekanie, że zawsze prowadzę ją po najgorszym błocie.