Długi czas nie pisałam ... Praktycznie odkąd wróciliśmy z urlopu ... W skrócie ...
W trakcie powrotu do domu bardzo mocno spuchły mi stopy , po dotarciu do domu teściowa dała mi tabletki na usunięcie wody z organizmu i po 2 dniach moje stopy wróciły do normy .
Nowy rok szkolny ...
U mojego syna w nowej szkole prawie nie ma dziewczyn 😎😎😎 . Syn jak najbardziej zadowolony 😁😁😁 . Dojazd do szkoły ma trochę ciężki ,ale jak się wyrobi w czasie i żaden tramwaj się nie spóźni, ani autobus ,to do domu wróci o przyzwoitej godzinie . We wtorki i czwartki ja mogę go odbierać ,także źle nie ma 😁😁😁 . W niedzielę zrobiliśmy ognisko . Mąż tak niefortunnie je zapalił ( nie chciało się wogole rozpalić ) , że prawie się podpalił .... Na szczęście nic poważnego się nie stało . Mąż ma lekkie oparzenia ręki oraz nogi ,ale jest to tylko zaczerwienie , na całe szczęście . Zbliża się czas odwiedzin mojego lekarza w Warszawie .... Zaś się denerwuje ....