Pogoda dopisała, Wujek Garmin sugerował regeneracyjny truchcik, więc zastępczo wsiadłem na rower, i pojechałem na przełęcz Salmopolską ⛰️
Mając na uwadze trening regeneracyjny, kręciłem sobie do góry luźno, na niskim tętnie, na lekkiej przerzutce, bez pośpiechu, i z jak najmniejszym wysiłkiem.
W porównaniu do 2023go roku, to ta jazda była na totalnym luzie, a czas na najdłuższym segmencie - "Arc Szczyrk" wygląda całkiem fajnie 😁
Niecałą minutę wolniej od mojego rekordu na tej trasie, a w 2023 roku mocno cisnąłem pod górę, po jak najlepszy wynik.
Myślę, że może w czerwcu pokuszę się o poprawienie tego wyniku z 2023 roku 😎
Jadąc na dół GPS nie nadążył, by prawidłowo ogarnąć profil przewyższenia 🤯.
Co to za ściana w dół? 🤔🤪🤣
Obciążenie wygląda całkiem dobrze.
W/g algorytmu mam jeszcze jedynie lekką bazę w piątek, ale myślę, że dorzucę coś od siebie.
Kilka km-ów na rowerze nie zaszkodzi.
Tym razem jednak będzie bardziej "po płaskim" 😁