Zacznę od końca 😉
Miało być nieco szybciej po tygodniu zamulania bazowego, więc wybrałem sobie trening przeznaczony na poniedziałek 4x5 min 4.30/km 😁
Fajny, mocny trening, a najważniejszy jest fakt, iż czułem, że jest jeszcze zapas.
Było umiarkowanie ciężko, oddech pogłębiony, ale nie było to bieganie na granicy wydolności, do odcinki. Pilnowałem tempa, i zwalniałem, by utrzymać okolice 4.30/km 💪
A z rana byłem na zabiegach fizjo + regeneracji w namiocie tlenowym.