Więcej fotek znad jeziora zostawię do przyszłotygodniowego podsumowania, a dziś jedynie krótkie info.
Pakiet startowy odebrałem, a będąc w Żywcu, ogarnąłem sobie zaplanowany przez wujka Garmina lekki rozruch.
Miało być tempo 5.45/km, ale okoliczności tak ładne, że noga sama przyspieszała 😎
Zostało mi jedynie najeść się do syta, wyspać porządnie, i zaliczyć niedzielny start z dobrym wynikiem, i przede wszystkim w zdrowiu, gdyż ten półmaraton jest w sumie tylko dla fun'u, a docelowe zawody tego półrocza mam za dwa tygodnie 😎